czwartek, 25 maja 2017

Opus #3

The Bit wyrasta na pierwszoplanowego gracza rynku High End Dap. Niby mamy w tym segmencie spore zagęszczenie, a patrząc na cenę A&K dawno konkurencji odjechał. Na szczęście pieniądze nie grają, o czym niektórzy zdają się zapominać. W moim prywatnym rankingu w ścisłym topie jest spory ścisk i tak naprawdę każdy z odtwarzaczy mógłby być wyżej lub niżej, a nadal uważałbym go jednego z najlepszych na rynku. Niby 2 i 3 miejsce już zajmują DAPy Opus, a pierwsze miejsce okupuje Colorfly, The Bit się jednak nie poddaje i wypuszcza na rynek swoje najnowsze dziecię : Opus#3

Do mnie informacja o jego istnieniu dotarła dopiero jak otrzymałem propozycję napisania recenzji. Przyznam, że ostatnio mam mniej czasu na śledzenie rynku DAPów, bo praca, bo zdrowie, ale o takiej premierze myślałem, że usłyszę. A tu cisza. Czytając specyfikację miałem wrażenie, że to jest średniopółkowy telefon z androidem. Ucieszyłem się widząc mocny procesor ale zmartwiłem z Androida w wersji 5.1.1. W dodatku mocno zmodyfikowanego. Ciężko mi pojąć, jaki jest problem, żeby zastosować rozwiązanie znane z Pioneera, gdzie mamy po prostu pełny system z firmowymi aplikacjami. Sama obsługa wydała mi się mocno nieintuicyjna i toporna. Żeby zacząć używać czegokolwiek, trzeba się sporo namordować.
Opus#3 z racji ceny, pozycjonowany jest pomiędzy Opus#1 a Opus#2. Tego drugiego nie miałem jednak przyjemności posłuchać. Za to #1 wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie i do #3 siadałem z nadzieję na niesamowite przeżycia. Wtedy też nie miałem również świadomości, że to nie jest "najwyższy" model, i oceniałem go jak flagowy model. I z zewnątrz tak właśnie on wygląda. Bardzo ciekawe wzornictwo, wyraźnie inspirowane produktami A&K, bardzo wysoka jakość wykonania i spasowania elementów. Dobrej jakości wyświetlacz, spora waga. To wszystko jasno daje do zrozumienia, że mamy do czynienia z produktem premium. 
Obsługowo, jak już wcześniej wspomniałem, nie jest najlepiej. Aby dodać jakąkolwiek aplikację, trzeba ściągnąć plik apk, skopiować do katalogu download a następnie przez menu strumieniowanie i aplikację NetOpusPlayer dodać (po przytrzymaniu palucha na aplikacji pojawi się nowe okno, gdzie należy zainstalować aplikację znakiem +). Przywrócenie ustawień fabrycznych kasuje całą zawartość urządzenia, więc na to również trzeba uważać. Brak przycisku wtecz, powoduje, że wybór aplikacji odbywa się przez menu ustawienia i ponowny wybór aplikacji z podmenu strumieniowanie. I takich kwiatków jest więcej. Oczywiście, da się z tym żyć, bo całość chodzi płynnie i gładko, a jak się już zmusi odtwarzacz do pracy, to robi dokładnie to czego oczekujemy. A oczekujemy przecież dźwięku najwyższej jakości. No chyba, że ktoś szuka dźwięku najwyższej jakości bezprzewodowo. To tutaj będzie miał spory problem, bo działa tylko aplikacja fabryczna. A po podłączeniu urządzenia BT dźwięk znika, w ogóle znika.
Opus#3 to urządzenie grające mocno, organicznie, gdzie nacisk położono na koherencję przekazu. Słuchanie Opusa daje mnóstwo frajdy, pozwala się wyłączyć i rozkoszować muzyką bardziej niż niuansami. Tych oczywiście nie brakuje, bo góra jest bardzo szczegółowa i precyzyjna, i w porównaniu do #3 taki XDR-100R gra spokojniej. Bas w Opusie jest bardziej "boomy", jest dobrze zaakcentowany i jak to mój syn stwierdził, taki bardziej młodzieżowy. Nie oznacza to wcale, że to boom-box. Nie, to po prostu urządzenie zestrojone na przyjemność ze słuchania, i to słuchania czegokolwiek, bo jakkolwiek dźwięk jest mocno spójny, to wszelkie akcenty są doskonale zaakcentowane.

Niestety słuchanie Tidala obarczone jest problemami, i to nie tylko z instalacją czy nie działającym BT. Tak jak w telefonach czy Pioneerze pomiędzy utworami na skutecznych słuchawkach, słychać delikatny szum i skwierczenie. Do tego dźwięk jest lekko pastelowy i mniej dosadny.
Mnie Opus#3 najbardziej przypomina ColorFly C4 i nie wiem czy nie gra nawet lepiej od niego (musiałbym porównać bezpośrednio). Świetny odtwarzacz z błędami w sofcie, które pewnie da się ogarnąć z czasem.

Za wypożyczenie sprzętu, dziękuję firmie AudioHeaven.eu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz